Obecnie istnieje kilka teorii na temat tego, co jest dobre, a co złe w jedzeniu. A kiedy jest wiele teorii, to dlatego, że nie ma prawdy absolutnej. Niektórzy zaczęli traktować dietę jako świętość, coś, od czego nie można odstąpić. Czy rzeczywiście można powiedzieć, że diety stały się współczesną religią?
Artykuł partnera.
Dieta jako religia
Diety, jeśli chodzi o tolerowanie negatywnych opinii, przez pewien czas były czymś w rodzaju religii, politycznej doktryny i tematów związanych z narodową reprezentacją w piłce nożnej. Mając inne poglądy niż jakaś grupa ludzi, mogłeś otrzymać lawinę obelg o bardzo zaskakującym poziomie agresji. Niestety, do dziś zdarza się, że ktoś osądza lub potępia innych tylko dlatego, że jedzą coś innego.
Na przykład osoby na diecie niskowęglowodanowej nie mogą słuchać, jak ktoś mówi o korzyściach, jakie niesie ze sobą jedzenie węglowodanów. Pojedynek między wegetarianami a mięsożercami wygląda jak kłótnia Kargula i Pawlaka. Oczywiście, jedna osoba może być fanem diety o niskiej zawartości węglowodanów, inna może jeść mięso, a jeszcze inna trzymać się od niego z daleka i wszyscy mogą być zdrowi i przyjacielsko do siebie nastawieni. Wystarczy tylko odrobina chęci.
Dieta to ukłon w stronę zdrowia
To, czy ktoś zamawia dietę pudełkową wegetariańską w Warszawie z cateringu Dziewiąta Planeta, woli jedzenie typowo wegańskie, czy jest zmuszony korzystać z diety bez laktozy nie ma znaczenia. Powody, dla których ktoś wybiera dietę taką, a nie inną, są różne. Wśród nich można wymienić:
- zdrowie;
- troskę o środowisko;
- współczucie dla zwierząt;
- religię.
Najczęściej jest to jednak wybór podyktowany chęcią zmiany wagi, utrzymania dobrej kondycji i dostarczenia do organizmu niezbędnych witamin i minerałów. I tak naprawdę to te kwestie powinny być decydujące przy wyborze ulubionej diety. Nie można traktować odżywiania jak religii.
Ludzie różnie reagują na nawyki żywieniowe, dostosowują się do nich lub nie, mają szczególne preferencje. Ważne jest jednak to, że każdy odkrywa, przy jakiej diecie czuje się szczęśliwy i odżywiony, a przy tym podąża swoją ścieżką i je to, co lubi.