Nie wiem, jak Ty, ale ja w czasach gimnazjum miałem (niestety) pseudonim „Ziom_EnergyX”. Brzmi jak nazwa taniego napoju energetycznego z bazarku? No cóż – dokładnie tak wyglądała moja obecność w sieci. Dziś, kiedy każda twoja literka online to cegiełka w budowaniu marki osobistej, wybór pseudonimu to nie żart. Albo jesteś „pro”, albo jesteś… „Wariacik_PL”. Więc zanim wrzucisz kolejny post na forum, założysz konto na Twitchu albo wymyślisz nick do portfolio UX designera – zatrzymaj się. Przeczytaj ten artykuł. Uśmiejesz się, ale i unikniesz internetowej katastrofy.
Dlaczego pseudonim to dziś więcej niż tylko nick?
Zastanów się – kiedy ostatni raz zapamiętałeś czyjś nick i pomyślałeś: „Wow, ten ktoś wie, co robi”? No właśnie.
Twój pseudonim to Twoja cyfrowa wizytówka. Czasem nawet pierwsza rzecz, jaką ludzie zobaczą, zanim klikną w Twój profil, przeczytają post czy obejrzą stream. A w internecie, jak w życiu – pierwsze wrażenie robi się tylko raz. No i nie da się go cofnąć jak wiadomości na Messengerze.
Zły pseudonim może:
sprawić, że nikt nie potraktuje Cię serio (nawet jeśli masz doktorat z fizyki kwantowej),
odstraszyć klientów lub rekruterów,
zrujnować Twoje wysiłki w budowaniu marki osobistej,
trafić na grupę „Cringe nicki z gier” i krążyć w memach do końca internetu.
TOP 5 najgorszych pseudonimów – ranking nicków, które (serio!) lepiej zostawić w 2006 roku
1. Pajac2004
Brzmi jak: „mam 12 lat, noszę dresy z bazarku i trolluję na czacie”.
Dlaczego NIE: słowo pajac to nie żart. Mało kto chciałby być kojarzony z kimś niepoważnym, chyba że Twoim celem zawodowym jest zostanie influencerem w stylu „patostream”.
A ta „2004”? Zdradza datę urodzenia. I wiesz – kiedy masz 19 lat, to może jeszcze okej. Ale za 15 lat ten nick będzie Cię prześladował jak przypałowa fotka z komunii.
2. Wariacik_PL
Brzmi jak: „mam konto na kwejku i chwalę się, że nie jem śniadania, bo mam adrenalinę we krwi”.
Dlaczego NIE: pseudonim z jednej strony sugeruje „jestem zabawny”, ale z drugiej – że może i potrzebujesz rozmowy z psychoterapeutą. Niby śmiesznie, ale nie wtedy, gdy aplikujesz na stanowisko specjalisty ds. finansów.
3. KiziMizi
Brzmi jak: kotek z kreskówki… który prowadzi kanał ASMR.
Dlaczego NIE: ten nick może i byłby uroczy na GG w 2003 roku. Ale dziś? Infantylny, pieszczotliwy, niepoważny. Jeśli nie prowadzisz kanału dla dzieci, unikałbym jak TikToka w środku sesji egzaminacyjnej.
4. TwojaBasieńka
Brzmi jak: „hejka, szukam chłopaka na randki w CS:GO”.
Dlaczego NIE: zbyt osobisty, trochę prowokujący. Taki nick może przyciągnąć nie tych, co trzeba, a w pracy lub na LinkedInie – po prostu strzelić Ci w stopę.
5. Mistrzunio69
Brzmi jak: „kocham siebie i memy z 2007”.
Dlaczego NIE: „Mistrzunio” – no dobra, trochę żartobliwie, ale dodatek „69”? Serio? Tego typu liczby mają już swoje bardzo konkretne skojarzenia. W CV lepiej tego nie tłumaczyć.
Jak rozpoznać zły pseudonim? Szybki test w lustrze
Masz już nick? To sprawdź go według tej listy:
1. Zbyt osobisty
Czy zdradzasz swoje emocje, imię lub uczucia jak w pamiętniku? To może być za dużo jak na nick.
2. Infantylny
Czy brzmisz jak postać z bajki? Albo jakbyś właśnie wygrał konkurs na najdziwniejsze zdrobnienie?
3. Wulgarny lub obraźliwy
To działa jak magnes… tylko niestety na bany i raporty.
4. Niewymawialny lub z 37 znakami
Jeśli Twój znajomy potrzebuje Google Translatora, żeby przeczytać Twój nick – coś poszło nie tak.
Jak wybrać pseudonim, który naprawdę działa?
Czasem wystarczy mniej niż myślisz. Nie musisz kombinować jak Szekspir z generatorem haseł. Wystarczy kilka zasad:
Prostota
„AdamNowak” jest o niebo lepsza od „4DaM#_1990xxPL”. Serio.
Czytelność
Niech da się to przeczytać, napisać i zapamiętać. Nie jesteś botem.
Spójność z Twoją marką
Jesteś specjalistą od marketingu? „AdsByKasia” może działać lepiej niż „SexyAngel88”.
Unikalność
Wpisz swój nick w Google. Jeśli wyskakuje 12 tysięcy osób z tym samym, pora na rebranding.
Narzędzia, które Ci pomogą (i nie wyśmieją)
Generatory nicków
Strony typu PolskieLajki.pl, SpinXO czy Namechk to fajna baza inspiracji. Podpowiadają nawet, czy nick jest dostępny na TikToku, Instagramie czy jako domena .com!
Sprawdź dostępność
Wpisz nazwę w wyszukiwarkę i zobacz, czy nie jesteś kolejnym „ArtystaMroku99”. Zaskakująco dużo nicków to klony.
I jeszcze jedno…
Pamiętaj, że pseudonim to nie tylko dekoracja profilu. To Twój cyfrowy podpis, coś jak awatar, z którym ludzie będą Cię kojarzyć. Dlatego wybieraj tak, jakbyś podpisywał się pod mailami do swojego przyszłego szefa. Z klasą, humorem i bez „69” na końcu.
PS. Jeśli właśnie zastanawiasz się, czy „MrSnaxxxX” to dobry pomysł… Nie. Po prostu nie.